11 marca 2014 r. zakończyła się w Tarnowskim Sądzie sprawa Alfredy C. oskarżonej o zabójstwo zięcia. Po wróceniu sprawy przez Sąd Apelacyjny w Krakowie do ponownego rozpatrzenia, Sąd orzekł iż oskarżona jednak nie działała w wyniku urojonej obrony koniecznej. W związku z tym, wymierzono jej karę ośmiu lat pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny.
Do tragedii doszło w lipcu 2011 roku w Lubaszu k/Szczucina. Do małżeńskiej kłótni wywołanej zdradą Małgorzaty C. wtrąciła się również jej matka. Była ona od kilkunastu lat skonfliktowana ze swoim zięciem, gdyż nigdy nie uważała go za odpowiednią partię dla swojej córki. Pomimo iż Piotr całą swoją energię wkładał w utrzymanie swojego domu oraz rodziny i starania by niczego nie brakowało, okazało się to zbyt mało. Rozbudował również dom, aby jego synowie mieli więcej swobody, a także by ograniczyć do minimum kontakty ze swoją teściową.
Tragicznej nocy, po tym jak rzekomo Małgorzata opuściła dom, Piotr miał się dobijać do drzwi swojej teściowej ubliżając jej i grożąc, gdyż ta pochwalała poczynania swojej córki. Alfreda C. pomimo poinstruowania przez funkcjonariuszy szczucińskiej policji o tym, by w przypadku gdyby czuła się zagrożona – wezwała patrol, nie zrobiła tego. Zamiast tego otworzyła drzwi i (według jej relacji) wytrąciła Piotrowi nóż, z którym miał przyjść, a następnie podniosła go i zadała mu, śmiertelny w efekcie cios w brzuch. Jej wersja jest o tyle dziwna, iż zabezpieczony nóż pochodził z jej kuchni, a w toku postępowania, nie zabezpieczono na nim śladów biologicznych ani odcisków palców mężczyzny.
Po całym zdarzeniu Piotr trafił do szpitala, gdzie pomimo starań lekarzy, po tygodniu zmarł. Niestety ani na chwilę nie odzyskał przytomności by móc dać choćby wskazówkę co tak naprawdę stało się tej tragicznej nocy.
Po półtorej roku, opierając się głównie na zeznaniach oskarżonej, Sąd Okręgowy w Tarnowie wydał po raz pierwszy wyrok w tej sprawie. Nieprawomocnym wyrokiem została ona skazana na 5 lat pozbawienia wolności, gdyż Sąd w ówczesnym składzie zastosował wobec niej szczególne złagodzenie kary, przyjmując iż działała ona w tzw. urojonej obronie koniecznej. Jednak po usłyszeniu wyroku, oskarżona postanowiła zmienić zeznania, twierdząc Piotr Ś. został ugodzony nożem przez kogoś innego.
Po skierowaniu sprawy przez Sąd Apelacyjny w Krakowie do ponownego rozpatrzenia, nowa wersja wydarzeń została szczegółowo przeanalizowana i odrzucona przez Sędziów orzekających w sprawie. Co więcej, w toku przeprowadzonych rozpraw, uznano iż działania oskarżonej nie można usprawiedliwić tzw. urojoną obroną konieczną, a co za tym idzie - zastosować wobec niej szczególnego złagodzenia kary. Oskarżona ani razu w toku postępowania, ani na żadnej z rozpraw Sądowych nie wyraziła skruchy za dokonany czyn.
W dniu 11 marca 2014 roku Alfreda C. usłyszała wyrok 8 lat pozbawienia wolności.
[Lilith]