Inne spojrzenie z Gatety Krakowskiej: Przed wyborami kandydaci do fotela burmistrza spierali się o... cukierki rozdawane wyborcom. Gorączka w miasteczku rośnie. Sąd rozpatrywał wczoraj już trzecią sprawę w trybie wyborczym.
Zrywanie plakatów wyborczych, ośmieszanie kontrkandydatów w internecie, wytykanie najmniejszych potknięć - to chleb powszedni tuż przed wyborami samorządowymi. W Szczucinie doszło jednak do absurdalnej sytuacji. Komitet wyborczy urzędującego burmistrza Jana Sipiora oskarżył jego kontrkandydata Andrzeja Gorzkowicza, że ten łamie przepisy wyborcze... rozdając ludziom cukierki.
Sprawa stanęła na ostrzu noża, musiał rozstrzygać ją Sąd Okręgowy w Tarnowie.
Poszło o papierki, w które zawinięte były łakocie. Widniał na nich napis "Gorzkowicz twoim burmistrzem". - Nie kwestionowaliśmy samego rozdawania cukierków jako takich, tylko nieodpowiednie ich oznakowanie - przekonuje z powagą w głosie Damian Łasak, pełnomocnik komitetu wyborczego Jana Sipiora. - Na gadżetach wyborczych, a za takie należy uznać również cukierki, nie było wymaganej wzmianki o ich sfinansowaniu przez komitet wyborczy, a znajdować się tam powinna.
Andrzej Gorzkowicz twierdzi, że to pomówienia, a wyborcze gadżety - w tym cukierki - oznakowane zostały odpowiednio przez umieszczenie naklejek. - Trudno mi komentować motywację osób przedstawiających sądowi dowody bez nalepek - mówi rywal Sipiora.
Jego otoczenie sugeruje, jakoby to zwolennicy burmistrza specjalnie odrywali naklejki. - To bzdura, nic takiego nie miało miejsca - oburza się Damian Łasak. - A naklejki pojawiły się na gadżetach dopiero po naszym wniosku do sądu.
Sąd Okręgowy w Tarnowie rozpatrzył niecodzienny wniosek o ukaranie komitetu Gorzkowicza, ale ostatecznie go oddalił. Uznał, że wnioskodawcy mogą sprawę skierować do prokuratury.
"Cukierkowa afera" to tylko jeden z przejawów wyborczej walki między dwoma rywalami w Szczucinie. Sipior w fotelu burmistrza urzęduje już trzecią kadencję. Gorzkowicz to lider opozycji, przewodniczący rady gminy. Jego komitet wyborczy przed wyborami zaczął wydawać własny biuletyn informacyjny. Zawarte w nim teksty, także poróżniły kandydatów.
Wczoraj tarnowski sąd analizował treść najświeższego numeru biuletynu, którego głównym bohaterem jest Jan Sipior. W artykułach padały pod jego adresem różne zarzuty, głównie o niegospodarność. - Informacje w biuletynie są nieprawdziwe i stawiają burmistrza w niekorzystnym świetle - argumentował Łasak i domagał się sprostowań, przeprosin oraz zakazu dalszego kolportowania tego numeru.
- Opisane okoliczności mają oparcie w faktach, protokołach kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej - bronił się Gorzkowicz. Sąd sprawę oddalił. Nie stwierdził w biuletynie naruszenia prawa. - Nie zgadzamy się z takim orzeczeniem i zaskarżymy je - mówi pełnomocnik komitetu burmistrza. Apelację rozpatrzy sąd w Krakowie. Wybory już 16 listopada.
Czytaj więcej: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3633702,cukierkowa-afera-czyli-nietypowa-walka-miedzy-dwoma-rywalami-w-szczucinie,id,t.html